JADWIGA
GRABOWSKA. NAZYWANA „POLSKĄ COCO CHANEL”.
Jadwiga Grabowska
Do francuskiej projektantki Coco Chanel przyrównywał
Grabowską Jerzy Antkowiak – jej uczeń, projektant, a także dyrektor artystyczny
Mody Polskiej w latach 80. Jego zdaniem Grabowska była wielką damą, której
zasługą było stworzenie na miarę możliwości namiastki modnego świata,
paryskiego oddechu w komunistycznym państwie .
Warto wspominać Jadwigę Grabowską, bo bez niej polska moda nie
osiągnęłaby poziomu europejskiego. A tak w Paryżu doceniano klasę i pozycję tej
wielkiej osobowości mody jaką była w Polsce. Niestety po odejściu na emeryturę
została zapomniana i po długiej chorobie osamotniona zmarła w 1988 roku. Miała
90 lat. Spoczęła na Cmentarzu Powązki w Warszawie.
Jadwiga Grabowska urodziła
się w 1898. W czasach przedwojennych była właścicielką salonu mody. Wywodziła się z zamożnej rodziny fabrykanckiej. Wykształcona – znała francuski, niemiecki, angielski,
włoski, rosyjski, studiowała dziennikarstwo w Warszawie. Była bardzo
inteligentna i miała niezwykle silną osobowość. Już
przed wojną ubierała się u światowych projektantów
takich, jak Elsa Schaparelli, Jacques Fath i Coco Chanel. Pisywała
reportaże z bali do „Kurierka", relacjonując, w jakich kreacjach wystąpiły
na danym balu różne panie. Przyjaźniła się ze pisarką Izabelą Czajką Stachowicz. Jej brat
był architektem, a siostra pracowała w muzeum sztuki nowoczesnej w Stanach Zjednoczonych. Wyszła
za mąż za
piłkarza Polonii Warszawa, później dziennikarza sportowego, Tadeusza Grabowskiego
(1899-1985).
Po wojnie założyła wśród ruin zburzonej Warszawy, na dzisiejszym MDM, prywatny
dom mody „Feniks”, zlikwidowany w roku
1947.
Zajmowała się
projektowaniem kreacji i dodatków, które pod jej surowym okiem szyły
zatrudnione przez nią krawcowe. W tym okresie była jedyną działającą
projektantką, nic więc dziwnego, że zamawiały u niej stroje żony działaczy
partyjnych. Być może te pierwsze kontakty z elitą władzy zadecydowały o jej
późniejszym losie. Anna Pełka – Wolność noszenia, Polityka, 4 listopad 2009
Dom Mody Feniks
znajdował się w okolicach Placu Zbawiciela, w Warszawie. Jadwiga Grabowska prowadziła
go w latach 1946-1947, ale władze państwowe skasowały jej firmę, ponieważ była
to prywatna inicjatywa. Po 5-6 latach „wychodziła” w ministerstwie Modę Polską.
Najpierw było Biuro Mody do Współpracy z Targami Lipskimi. Jej współpracownica
- Maria Borowska była przed wojną cyrkówką, występowała w Berlinie i świetnie
mówiła po niemiecku. Pojechały we dwie do Niemiec i tam się namówiły, że
otworzą delegaturę. Wróciły z „glejtem”, że „bracia” Niemcy oczekują polskiej
mody. Jak tylko władze zgodzili się na biuro, zaczęła jeździć z pokazami do
Lipska. Zatrudniła Romana Cieślewicza, który stworzył plakat Mody Polskiej. A brat
jej męża, Jerzy Grabowski zaprojektował salon Mody Polskiej na ulicy Ordynackiej.
Po roku 1956 Jadwiga Grabowska objęła
stanowisko dyrektora artystycznego Mody Polskiej. Korzystając ze swojego
statusu, mogła często wyjeżdżać do Paryża i innych ośrodków mody światowej,
dzięki czemu kierowane przez nią przedsiębiorstwo szybko reagowało na trendy w modzie. Potrafiła skłonić
państwowy przemysł tekstylny do produkcji modnych tkanin. Nakrycia głowy w
Modzie Polskiej tworzyła Helena Szpilowa, pantofle Brunon Kamiński, a fryzury – Mira Lekki.
Chociaż Jadwiga Grabowska lansowała
modę awangardową, sama ubierała się konserwatywnie. Stale nosiła turbany i
kostiumy o klasycznym kroju.
Jadwiga Grabowska w
turbanie i klasycznym kostiumie
W tych ciężkich czasach Grabowska tworzyła kobiece kreacje
wzorowane na francuskim szyku. Jerzy Antkowiak tłumaczy to jej charyzmatycznym
charakterem, wiedzą i niesamowitą klasą. Wspomina, że Grabowska nieraz rzucała
popielniczką w ministrów i dyrektorów tak, że bali się przychodzić do jej
gabinetu. Potrafiła stworzyć dystans, a nawet już przy pierwszym spotkaniu
wytknąć im fatalne ubiory i maniery.
Grabowska bywała również w Europie Zachodniej, najczęściej
w Paryżu. Z każdej takiej podróży przywoziła odrobinę tkanin, które
wykorzystywała do swoich kolekcji. Pod jej opieką powstała też jedyna w tym czasie
w Polsce „szkoła modelek”, a wśród nich najbardziej znane osobowości to: Małgorzata
Blikle, Bożena Toeplitz, Lucyna Witkowska, Sylwia Deresz, Ewa Wende, Teresa
Tuszyńska, Ewa Burchardt oraz Anna Rembiszewska.
Modelki z Jadwigą Grabowską ( szósta z lewej strony ) na lotnisku
Niemniej
Grabowską krytykowano. Prasa kobieca zarzucała jej tworzenie snobistycznych
kolekcji nieprzydatnych w realiach życia polskiej kobiety.
Jerzy Antkowiak wspominał: przychodziła pani Jaroszewiczowa, Gomułkowa,
Ochabowa, ale my raczej ubieraliśmy gwiazdy, np. Dziedzic, Violettę Villas. W
latach 60. ubierałem już Joannę Rawik, projektowałem dla „Olimpii". Była
kolekcja „Viva Maria!" inspirowana filmem z Jeanne Moreau i Brigitte
Bardot...
Nie rozumiano jej intencji, kiedy w 1964 r., tuż po
obejrzeniu pierwszych paryskich kolekcji spodniumów, zaproponowała je także
Polkom. Lansowała wszelkie światowe nowinki z przekonaniem, że moda
nie zawsze musi być racjonalnie rozumiana. Sama nie schlebiała wszystkim
europejskim trendom. Będąc zwolenniczką klasycznej elegancji, nie zachwycała
się młodzieżowymi nowościami i plastikowymi kreacjami, które zdominowały Paryż
w latach 60. Ale nie odrzucała całkiem takich rozwiązań.
Jerzy Antkowiak pisał w swojej książce „Sekrety modnych
pań” (Twój Styl, 1993), o pierwszym paryskim
koncercie Beatlesów, na który Grabowska została zaproszona: Wróciła, wezwała mnie do siebie i orzekła: –
Jureczku, przeczeszesz się. Teraz będziesz nosił grzywkę i zapuścisz baki, a
potem nałożysz wysoko zapiętą marynarkę. Gdyż młodzi mężczyźni będą się nosić tak
jak ta czwórka z Liverpoolu.
Barbara Hoff wspominała – Ona nie lubiła mody młodzieżowej, którą ja uwielbiałam. Ale inne były
też założenia Mody Polskiej. To, co oni pokazywali, to rzeczywiście była
najnowsza moda, ale – powiedziałabym- taki nurt mieszczańskiej, eleganckiej
mody francuski.
W roku 1968 przeszła na
emeryturę. zastąpiła ją Halina Kłobukowska, a uczniowie Grabowskiej: Magdalena Ignar, Irena Biegańska,
Karina Paroll, Krystyna Dziak, Małgorzata Zembrzuska i Jerzy Antkowiak zostali
jej następcami.
Grabolka
była już wtedy na emeryturze. Wywalono ją w sposób obrzydliwy. Przyszedł
dyrektor z taką straszną kobitą z kadr, przynieśli bukiet, kopertę z laurką.
Grabolka ich wygoniła, te kwiaty latały po ulicy na wszystkie strony Była
skłócona z dyrektorami, naurągała ministrom. Naprawdę rzucała popielniczką!
Poprawiała turban, klipsy i szła 150 metrów z ulicy Kubusia Puchatka do
ministerstwa na plac Powstańców, rzucała popielniczką i wracała. Pojechaliśmy
raz do Sopotu na pokazy dla izby rzemieślniczej. Mieszkaliśmy w Grandzie.
Starzy kelnerzy pamiętali jeszcze, jak przyjeżdżała tam przed wojną. I nagle z Warszawy telefon: „wracać natychmiast...
skandal... kto pozwolił... niezatwierdzone...". Grabolka mówi: „Jureczku,
oni są tacy malutcy przy nas, co oni mogą, pójdę do ministerstwa, wezmę
popielniczkę, przywalę w łeb ministrowi, to on zwolni dyrektora". Pokaz
się odbył tego samego dnia, ale Grabolka chodziła wyszykowana, i jak
powiedziała, tak zrobiła. Z Jerzym Antkowiakiem rozmawiała:
Natalia Wrzesień moda.com.pl
Po odejściu na emeryturę Jadwiga
Grabowska współpracowała z kilkoma firmami między innymi z Zakładami
Odzieżowymi „ Cora”, ale już zaczęła chorować i miała problemy ze wzrokiem. Mieszkała
sama po śmierci męża.
Moda Polska została ostatecznie zlikwidowana w roku 1998.
Ale Jadwiga Grabowska pozostała
we wspomnieniach osób, którzy ją znali i cenili, ponieważ zależało jej na
modzie.
Jadwiga Grabowska i Teresa
Tuszyńska
Źródła tekstu:
- Antkowiak Jerzy, Sekrety
modnych pań, 1993
-
Pelka Anna, Teksas-land. Moda młodzieżowa w PRL, 2007
- Piękne i bestia, Wysokie Obcasy, Violetta
Szostak, 11.08.2012
- Wolność noszenia, Polityka, Anna Pelka,4.11.2009
- moda.com.pl,
wywiad Natalii Wrzesień
z Jerzym Antkowiakiem, 2010